Księżniczka z Bursztyna
May. 26th, 2018 12:29 pm![[personal profile]](https://www.dreamwidth.org/img/silk/identity/user.png)
Stanisław Wasylewski, KSIĘŻNICZKA Z BURSZTYNA
Kiedyś, ongiś była to znana rezydencja magnackiego dworu książąt Jabłonowskich [w Bursztynie]. W epoce rokoka huczało tu od assamblów [zebran] i zjazdów, i głupawej rozrzutności. W początkach XIX wieku młodziutki Stanisław Skarbek, utracjusz, lampus i birbant, stawiał pierwsze kroki jako reżyser teatrów amatorskich, gwoli uciesze perukowej society, i ani mu się pewnie śniło, że wyrośnie na znakomitego dyrektora-fundatora sceny polskiej we Lwowie. Dawne czasy, których echa zamarły w spustoszałym pałacu.
Do początków stulecia naszego władał nim ostatni, porządnie zramolały degenerat rodu kiedyś prężnego, książę Stanisław Jabłonowski. Oprócz wyczynów przy stołach karcianych Kasyna końskiego i Monte Carlo, które nadszarpnęły fortunę, zmniejszając ją do niewielkiego mająteczku z pałacem, zapisał się ostatni z książęcego rodu romantycznym mezaliansem: wzgardziwszy tuzinem oferowanych mu księżniczek, pojął zwyczajną szlachciankę, ale jakże egzotyczną!
Panna Mineyko urodziła się w Grecji, była córką obrotnego wygnańca polskiego, który na Bałkanach zbił bajkową fortunę... Jedynaczka owego Mineyki olśniewała pięknością i z namysłu czy bez takowego przyjęła zaloty księcia z dalekiej Polski. Księżna Jabłonowska osiadła wkrótce w Bursztynie. Książę-degenerat dał pokój podróżom, zajęty przegrywaniem wiana Mineykówny. Gdy mu się to wreszcie udało, przeniósł się w lepsze światy. Opowiadano wiele, jak sobie wdówka uweselała lata wdowieństwa, wskazywano nawet szczęśliwych wybrańców, m.in. lotnika austriackiego, Włocha, który nie martwił się zbytnio, gdy przyszło mu w czasie wojny 1914–1918 usiąść przymusowo na polach bursztyńskich.